Przyjęło się, że jeśli mówimy o inwestowaniu, mamy zwykle na myśli akcje, obligacje, lokaty czy surowce. Jednak rzadko kiedy przychodzi nam na myśl inwestowanie w waluty obce. Ale nawet i w ten sposób można zarobić. Zatem jak wygląda handel walutami online? Przeczytaj i dowiedz się więcej.
Wymiana walut online
Kantorów internetowych, które pozwalają na szybką wymianę walut jest dość sporo. Każdy z nich oferuje nieco inne kursy, niektóre pobierają dodatkowe opłaty od wykonanej transakcji, wybranej pary walutowej czy sposobu płatności. W niektórych środki otrzymasz natychmiast, innemu kantorowi zajmie to kilka dni. Jak widzisz, zmiennych jest wiele.
Jednak tego rodzaju stałe opłaty odgrywają rolę przy niewielkich wahaniach kursów oraz niezbyt dużych kwotach, które masz zamiar przeznaczyć na ten cel. Przy większych środkach liczy się praktycznie wyłącznie oferowany kurs.
Chociaż nie można prowadzić bez pozwolenia działalności, opierającej się na handlu walutami, można wykonywać pewne operacje na własną rękę. Sporadyczna wymiana walut czy trzymanie pewnych środków na rachunku walutowym jest w stanie zagwarantować Ci, że w razie lokalnego kryzysu czy osłabienia jednej waluty, Twoje oszczędności nie skurczą się z tego powodu.
Jak wymienić walutę online?
Wymiana walut online to prosty proces. Wystarczy wybrać odpowiednią platformę (handel walutami online odbywa się na przykład na stronie cinkciarz.pl lub na platformie Revolut), założyć konto, zweryfikować swoją tożsamość i podać dane bankowe. Później masz już pełną swobodę dokonywania transakcji.
Prowizje pobierane przez serwisy różnią się w zależności od siebie. Niektóre pobierają stały procent od kwoty transakcji, inne za to zyskują na metodach zasilenia portfela (płatność ekspresowa Blikiem czy za pomocą PayPal). W zależności od tego, czy będziesz sporadycznie wymieniać niewielkie kwoty, czy planujesz uwzględnić takie podejście w strategii inwestycyjnej, wybierz odpowiednią platformę dla siebie.
Warto mieć przynajmniej pewną część środków w walucie obcej, by na wypadek kryzysu mieć pewną poduszkę bezpieczeństwa.